Wczoraj obchodziliśmy dzień psychologa a jutro obchodzony jest międzynarodowy dzień walki z depresją.
Depresja jest 4 najpoważniejszą chorobą na świecie według WHO. Jest to jedna z głównych przyczyn samobójstw – zagraża nie tylko zdrowiu ale i życiu.
Jednym z najczęstszych i najbardziej poważnych problemów emocjonalnych osób chorych nowotworowo jest właśnie depresja. U większości chorych można rozpoznać kilka jej objawów w czasie trwania choroby nowotworowej. Występuje ona aż 4 razy częściej niż u osób nie chorujących na raka.
Bardzo często odpowiedzią na przykre sytuacje życiowe jest nastrój depresyjny, nic więc dziwnego, że osoby chore nowotworowo już po usłyszeniu niekorzystnej diagnozy przechodzą stan depresyjny. Niejednokrotnie taka reakcja w takim czasie jest uznawana za normalną, wręcz oczekiwaną jako odpowiedź na tak drastyczną informację.
Nierzadko jednak zmienia się ona w patologiczną formę depresji, której już nie można nazwać smutkiem czy obniżonym nastrojem, a do czego dochodzą również inne objawy depresji.
Nie zawsze więc może być depresja uznana za akceptowalną i normalną reakcję na chorobę nowotworową. Część osób popada w depresję przez wydarzenia niezwiązane z chorobą np. żałobę czy problemy rodzinne, inni chorują na depresję przez skłonności rodzinne, zdarzają się również przypadki gdzie sama choroba nowotworowa przez swoje przerzuty np. do mózgu czy rak trzustki powoduje depresję. Może ona być też odpowiedzią na stosowane leczenie.
Dlaczego mówimy o tym wszystkim? Przede wszystkim dlatego by nie wrzucać wszystkich ludzi do jednego worka, nie generalizować i nie szufladkować – to tylko szkodzi, a takim osobom trzeba pomóc. Zwłaszcza w momencie, w którym już walczą z inną chorobą.
Bardzo często nadużywamy nazewnictwa i same stany obniżonego nastroju np. w czasie jesienno-zimowym nazywamy już depresją – takie nadużycia spowodowały, że depresję nie zawsze bierze się na poważnie. Chorym mówi się „wyjdź z domu, poruszaj się to ci przejdzie”, „przestań się lenić”, „zacznij wcześniej wstawać” – wszelkie potoczne komunikaty, które osoby z obniżonym nastrojem zmotywują do działania, w stanie depresji jedynie ją nasilą gdyż osoby chore zaczną mieć dodatkowo wyrzuty sumienia i poczucie braku wsparcia i zrozumienia od innych. Depresja to choroba i trzeba ją leczyć, nie wystarczy wyjść na spacer.
Starajmy się więc być wrażliwi i empatyczni. Wsparciem dla osób dotkniętych depresją będzie już sama nasza obecność, wysłuchanie – osoba chora poczuje wtedy, że ma w nas wsparcie.
Naszym pacjentom przypominamy o możliwości spotkań z psychologiem w ramach zespołu hospicjum domowego.
Na koniec wszystkim psychologom a zwłaszcza pracującym z nami, życzymy spokoju, radości oraz równowagi, spełnienia marzeń i satysfakcji z wykonywanej pracy.