Śpij spokojnie, Aniołku
W czasie pięknej homilii, ksiądz żegnał Artusia słowami wiersza ks. Jana Twardowskiegi :
Nie wysłuchane
Modlitwy długie i niewysłuchane
pod krzyżem nocy na nagiej podłodze
w poczekalni szpitala gdzie serce się lęka
że doktor śmierć odczyta na leciutkiej kliszy
na wszystkich drogach co się w końcu gubią
po których miłość odchodząc nie wróci
choć pójdzie prosto nie trafi do ciebie
tylko na Księżycu cień Ziemi okrągły
tutaj uczucia precyzyjnie ciemne
Modlitwy długie i nie wysłuchane
o zdrowie dziecka o wierność i spokój
wtedy gdy lata ciurkiem uciekają
a jednej chwili wymodlić nie sposób
Bóg widzi więcej chociaż niewidzialny
i wieczór zawsze szybszy niż poranek
Artusiu, nasza rodzina hospicyjna żegna Cię z bólem i żalem ale zawsze pozostaniesz w naszej pamięci.
W naszych sercach trwa nadzieja, że spotkamy się w Domu Ojca, gdy dopełni się Czas.