Lato to okres wakacji i wielu okazji do wspólnych spotkań. Jaki czas może być lepszy na świętowanie kolejnych urodzin, niż lipcowe przedpołudnie:)
Zaopatrzeni w malinowy torcik tłumnie zjawiliśmy się u szanownego solenizanta. Nie zabrakło naszej Pani Doktor, pielęgniarki pani Barbary Lechwar, bardzo lubianej przez Marcinka rehabilitantki Agnieszki. Wspólne śpiewanie STO LAT wspomogła swoim głosem psycholog Kasia i nasz niezawodny kierowca karetki, pan Henryk.
Marcin, znany ze swojego zamiłowania do zwierząt i dumny posiadacz licznego i bardzo różnorodnego „domowego zoo”, przyjął nas z uśmiechem na ustach. Oczywiście, urodziny nie zwolniły go całkiem z obowiązku solidnego przykładania się do ćwiczeń, ale z pewnością pani Agnieszka spoglądała na niego łagodniejszym okiem.
Wszystkiego najlepszego Marcinku, życzy Ci cała rodzina hospicyjna.