Jak to szybko zleciało- powiedziała nam mama Artura- wydaje się jakby jego narodziny były wczoraj. Jednocześnie już trudno sobie przypomnieć, jak wyglądało nasze życie przed jego pojawieniem się.
To słowa, pod którymi zapewne podpisałoby się wielu rodziców. Dzieci naznaczone niepełnosprawnością wnoszą do rodziny wielkie zmiany, ale również wielką radość.
Tym bardziej udział w świętowaniu kolejnych urodzin Artura był dla nas wielką przyjemnością. Sto lat odśpiewaliśmy zaskoczonemu solenizantowi w dużym gronie: poza rodzicami, starszym bratem Wojtusiem i siostrzyczką Julią była obecna pani pielęgniarka Barbara Lechwar, pani rehabilitantka Agnieszka Ślusarczyk, pani psycholog Katarzyna Ziółkowska i nasz niezawodny pan kierowca Henryk.
Artur nie posiadał się z radości, tylu ludzi, tyle śmiechu i zabawy. Razem z bratem dokazywali i śmiali się w głos. Sesja fotograficzna upamiętniła wspólnie spędzone chwile. Już czekamy na kolejną okazję do wspólnego świętowania.